Najbardziej w stolicy zaskoczyla nas pogoda. Tutaj bylo po prostu chlodno, do tego czasem maly deszczyk. Pierwszy raz sie nie spocilysmy – po prostu idealnie!
Phom Penh ozywa noca, szczegolnie w okolicach rzeki. Tlumy Kambodzan w kazdym wieku uprawiaja aerobic, tancza I w ogole robia co im sie podoba. Miasto noca ma swietny klimat.
Jak chyba wszystkie miasta azjatyckie tonie w smieciach, ale jako taka bieda nie rzuca sie tu w oczy. Prawdziwa bieda wyziera z kazdego kata dopiero poza miastem.
Wogole wbrew wszystkiemu co czytalysmy , w Kambodzy jest absolutie najlepsze jedzenie (jak do tej pory)! No po prostu co nie wezmiemy do ust- to przepyszne! Od kanapek, przez mieso az po desery I wybor dan jest naprawde duzy!To istny raj dla takich wielbicieli kalorii jak my:)
Tuk Tukarze- nie mozna dac sie im nabrac. Beda stroic miny, smiac sie z podanej przez ciebie ceny I probowac cie wyrolowac jak tylko sie da. Np. (to chyba staly numer): chcemy jechac na Pola Smierci (15 km od miasta), tuk tukarz mowi: 15$, my 5$. Smieje sie , robi minki, kiwa glowa, mowi: 10$, my 5$. Dalej to samo.W koncu zgodzilysmy sie na 6$,wsiadamy do tuk tuka, a on “ale to w jedna strone” I batalia zaczyna sie od nowa, a I tak w obie strony jedziemy za 6$!
Kambodzanki ubieraja sie jak dla nas dosyc dziwnie, ich ulubionym strojem jest pizama:) Ale co dziwi najbardziej, czesto mozna je zobaczyc w japonkach I skarpetkach, koszulkach z dlugim rekawem I rekawiczkach. Jedna z kambodzanek wytlumaczyla nam ze po prostu jest to ochrona przed sloncem, bo wszystkie mlode kobiety chca byc biale. Jak zwykle wszystko na opak:)
ZWIEDZANIE:
Muzem Narodowe:
Wstep kosztuje 3$ za osobe. Z calego muzem najbardziej podobal nam sie budynek I otoczenie, poniewaz glowna czesc wystawy to archeologiczne drobiazgi I kammienni Buddowie bez glow – czego nie jestesmy fankami. Dla zainteresowanych, Dyrektor Abduc, ktory studiowal w Polsce I mowi po polsku, juz tu nie pracuje. Teraz jest dyrektorem w ministerstwie kultury.
Muzeum Tuol Sleng i Pola Smierci:
Muzeum znajduje sie w starej szkole, ktora w czasie rezimu Pol Pota (1975-79) zostala przeksztalcona w wiezienie I miejsce tortur. Klasy zmienily sie w male cele I miejsce smierci wielu Kambodzan I nie tylko. Muzeum wpedza w okropnie przygnebiajacy nastroj, otwiera oczy, powoduje szereg dyskusji I przemyslen (wstep 2 dolary od osoby). Warto tez wziasc przewodnika z muzeum(3 dolary od osoby) I uslyszec osobista historie zwiazana z tym miejscem I wogole z czasami rezimu. Potem udalysmy sie na Pola Smierci (2 dolary od osoby), ktore sa pieknym spokojnym, zielonym miejscem I az trudno uwierzyc ile masowych grobow kryje ta ziemia…