I jestesmy w Kambodzy!!!Nastepny kraj, nastepne wyzwanie, nastepne postanowienia (nie pic napojow z lodem - nie wyszlo, moze w Wietnamie :))
Juz na granicy poczulysmy, ze Kambodza nie bedzie taka prosta...Przy wyrabianiu wizy, ktora wedlug wszystkich znajomych i informacji w przewodnikach miala kosztowac 20$/os, pan celnik zazyczyl sobie dodatkowej oplaty 100 batow. My bardzo zdecydowanie odmowilysmy, choc celnik upieral sie ze jak nie zaplacimy to na wize bedziemy musialy czekac 3 dni! Nam nie straszne trzy dni - przeciez 100 batow piechota nie chodzi :) W koncu dostalysmy wize po 5 min bez zadnych dodatkowych oplat - upor sie oplacil! Przy okazji zaobserwowlysmy, ze inni turysci placa bez mrugniecia okiem...Ale bylysmy dumne z siebie i zaoszczedzonych kilku groszy:)
Podroz z granicy do miasteczka Siem Reap odbyla sie bez problemow i bardzo szybko, poniewaz w ostatnich latach zostala zbudowana tu nowa droga.W czasie postoju zjadlysmy najlepsze i najslodsze banany na swiecie! :)
Siem Reap to miasteczko wypadowe do Angkor Wat. Jest niewielkie, ale sklada sie z naprawde imponujacych hoteli, restauracji, barow i wszelkiego dobra przeznaczonego dla turystow. Ale nam w tym gaszczu resortow udalo sie znalezc hostel za mniej niz 1,5 $/os, z czego tez jestesmy szalenie dumne :) Siem Reap zupelnie zaprzecza utartemu obrazowi Kambodzy - jest czysto, ladnie i przyjemnie. Wszystko to tylko dzieki turystom, ktorzy tlumnie tu przyjezdzaja (Angkor Wat). Wystarczy wyjechac poza miasto, a ta idylliczna szopka sie konczy i mozna zobaczyc prawdziwa Kambodze: brud, domy z lisci i blachy, dzieci proszace o pieniadze..
W okolicy Siem Reap znajduje sie warta odwiedzenia "plywajaca" wisoka. Wybralysmy sie tam tuk-tukiem, a dalej mala lodka. Wioska znajduje sie na jeziorze Tonle Sab. Wszyscy mieszkancy wioski zamieszkuja plywajace baraki, uczeszczajac do plywajacej szkoly i kupujac w plywajacym supermarkecie. Lodki zawoza turystow do jednego punktu ze sklepem i knajpka, a z kazda dobijajaca lodka przplywa chmara dzieci i doroslych zebrzacych o pieniadze. Niesamowity widok to malutkie dzicie plywajace w miskach! Obraz calej wioski bardzo ciekawy, ale szokujacy.
Jutro czeka nas Akgor Wat na rowerach:)