Geoblog.pl    czubowna    Podróże    Wyprawa do Azjii Pd-Wsch    Vang Vieng - miasto rozpusty???
Zwiń mapę
2011
28
sty

Vang Vieng - miasto rozpusty???

 
Laos
Laos, Vang Vieng
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17036 km
 
Kiedy przyjezdza sie do Vang Vieng odnosi sie dokladnie takie wrazenie jakie opisal "Pascal" w swoim przewodniku, chce sie od razu uciec z tego getta turystycznego! Ale trzeba przemoc to uczucie i zostac! Wtedy ma sie szanse zobaczyc naprawde suer rzeczy :)

Vang Vieng jest miasteczkiem, ktore charakteryzuje sie masa barow, z ktrych kazdy wyglada identycznie, a do tego w kazdym idzie telewizor na caly regulator z serialem "Przyjaciele" albo "Family Guy":/ Bary te wypelnia tabun pjanych, najczesciej angielskich turystow. Glowna atrakcja tego miasta jest wlasnie ta "luzna" atmosfera, ktora dopelniaja takie specyfiki jak happy (szczesliwe) shaki i pizze, czy grzybkowe koktajle (i z pewnscia nie sa de z borowikow:p). A co najciekawsze, kilka lat temu ktos wymyslil nesamwita atrakcje w tym miejscu, mianowicie splyw pobliska rzeczka na oponie (cos jak opona od traktora tylko lzejsza). Co by sie spywowiczom nie nudzilo, na trasie postawiono bar przy barze, gdzie moga zaczerpnac sil przy miejscowym BeerLao. Koloryty temu wszystkiemu dodaja na wpol tylko ubrane angielskie "gwiazdy", ktorych bezguscie zasluguje az na sfotografowanie!

Tak naprawde pojechalysmy do Vang Vieng z czystej ciekawosci. Zobaczyc czy tam jest tak strasznie ja wszyscy mowia...Podroz autobusem z Luangprabang do VV trwala ponad 7 godz, choc trasa liczy niecale 300km! Ale za to widoki po drodze wynagrodzily wszystkie niewygody. Po raz kolejny podziwialysmy fantastyczne krajobrazy gorzysto-lesistego Laosu. Dobrze ze zdecydowalysmy sie jechac do VV, bo inaczej pewnie wzielybysmy nocny autobus od razu do stolicy Laosu, a tym samym stracilybysmy kawal pieknego terenu.

Na miejscu, zniechecone widokiem wszechobecnych, podpitych i zjaranych (nie tylko) sloncem grupek turystow z oponami, postanowilysmy oddac sie nastepnego dnia naszej ulubionej rozrywce, czyli zwiedzanie okolicy na motorach :) A okolica VV jest naprawde przepiekna! Na okolo gory krasowe, w nich niezliczona ilosc jaskin, male wioski z soczyscie zieonymi polami ryzowym i co ciekawe ogromne stada krow :) Skusilysmy sie tez na mala "oponowa" atrakcje, czyli przeplyniecie 200 metrowej jaskini na tejze wlasnie popularnej tu oponie. Wrazenia z jaskini byly super - calkiem w niej ciemno, strop zaraz nad glowami, nikogo oprocz nas i tylko sznurek dzieki ktremu przesuwalysmy sie po wodzie glebiej i glebiej, az do konca jaskni i z powrotem:)

Wiekszsc jaskin w tych okolicach jest "przejeta" przez miejscowe dzieciaki, ktore kaza sobie slono placic za wstep. Ale czemu nie mialybysmy pojechac za jakims chlopcem na rowerze w glab lasu do "jago" jaskini. Przeciez uwielbiamy takie motorkowe eskapady po lesnych, na pewno nie plaskich sciazkach:P! To juz jest dla nas niezla atrakcja! Tak wiec po dotarciu na miejsce podziwiamy widoczki i z jaskini rezygnujemy - nie bedziemy rzeciez wlazic do kazdej :p

Na koniec dnia zafundowalysmy sobie piekny rajd w strone zachodzacego slonca - maszyny gnaly, kurz leciak spod kol, wlosy rozwiewaly sie na wietrze, a nasza opalenizna lsnila w ostatnich prmieniach slonca - dokladnie jak poczatkowa scena z seriau RENEGAT :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
czubowna

Alina Bando Zofia Czerwinska Monika Czuba
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 50 wpisów50 33 komentarze33 125 zdjęć125 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
10.11.2010 - 23.03.2011